sobota, 18 grudnia 2010

Ciii...nie mówcie nikomu...

W czwartek wieczorem wbrew wszelkim zwyczajom, zakazom, dobremu wychowaniu dobrałam się do swojego prezentu gwiazdkowego. Jako pretekstu użyłam konieczność uszycia stroju na Jasełka dla Ani. To , że mogłam zrobić to ręcznie wcale do mnie nie przemawiało :P.
Anula dostała bardzo ważną rolę Maryi. Z mężowskiej koszulki zrobiłam jej sukienkę. Tego nie widać, ale jako pasek miała gruby powrozek, który mozolnie skręciłam z owczej wełny. A na głowie uszyty na nowiusieńkiej maszynie "rąbek"( teoretycznie powinien być biały, ale jakoś utarło się, że zazwyczaj robią go w niebieskim kolorze).


A to moje nowiutkie cudo, schowane teraz w pudełku, by 24 grudnia ponownie ujrzeć światło dzienne. Szyje bajecznie. Ręce swędzą , pomysłów mnóstwo, ale wszystko musi poczekać. Dziękuję, dziękuję moim ukochanym Mikołajom.

9 komentarzy:

  1. To ja tak po cichutku wyszepczę słowa podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maryia śliczna, a Mikołaj bardzo szczodry i bogaty. Tylko pogratulować.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny. ja cieszę się ogromnie, prezent wspaniały, dłuuuuugo o min marzyłam i mam go dzięki 5 wspaniałym, najbliższym mi osobom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały prezent a potem pewnie pojawią się wspaniałe dzieła. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strój śliczny! Prezent fantastyczny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mikolaj przebaczy jak zobaczy to zdjecie. Pozdrawiam i zapraszam tez do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna Maryja! Świetny prezent! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. W Boże Narodzenie nie jedno marzenie się spełnia:)Czyż to nie wspaniałe?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia marzeń w Nowym 2011 Roku!

    OdpowiedzUsuń