niedziela, 28 lutego 2010

Czerwone róże

Miały być przygotowane na walentynki i w zasadzie były. Zabrakło mi czasu by różyczki przekształcić w kolczyki i zrobić im odpowiednie zdjęcia.
Niestety prawie trzytygodniowy pobyt w szpitalu z Jaśkiem i spanie na podłodze obok jego łóżeczka, zupełnie nie sprzyjały pracom twórczym. Czas może i był się znalazł, ale byłam tak zmęczona psychicznie, że od szydełka wręcz mnie odrzucało. Teraz dopiero powoli wraca chęć do działa.
Niech więc różyczki będą zapowiedzią prawdziwej wiosny, która chyba jest już tuż tuż.
Kwiatuszki wykonałam z bawełny szydełkiem 1,1 mm

Jak widać na zdjęciu różyczki są trójwymiarowe. Ich średnica to około 3 cm. całkowita długość kolczyków to 4 cm.

Różyczki jak i poprzednie kwiatuszki będą dostępne tu.

poniedziałek, 8 lutego 2010

Przywołuję wiosnę

Zimy mam już serdecznie dość. Jestem ciepłolubnym stworzonkiem i bardzo źle się czuję w niskich temperaturach. By przywołać wiosnę zrobiłam kolczyki z szydełkowymi różyczkami. kwiatuszki mają 3 cm średnicy i całkiem ciekawie wyglądają na uszach:)


Temperatura na zewnątrz niestety nie wpływa na mnie mobilizująco. Jak wychodzę zawsze mi marzną ręce i powoli zaczynam mieć problem ze stawami.
Do tego wszystkiego od kilku dni "mieszkam" z synkiem w szpitalu. Najpierw trafiliśmy tam z nie wydolnością oddechową, jak się już wszystko unormowało i zabrałam synka do domu, musiałam szybko wracać, bo okazało się, że zaraziliśmy się Rota wirusem. Z niepokojem czekam na kolejne niespodzianki ....