Czy wiecie, że to jest już mój piąty rok blogowania? Pierwszy post napisałam w listopadzie 2007 roku na Onecie.
Mimo, że nie przepadam za tą porą roku jestem jak najbardziej jesienną dziewczyną. W tym miesiącu obchodzę urodziny, w kolejnym imieniny, pierwszą córę tez urodziłam jesienią :)
By uczcić te wszystkie okazje ogłaszam Jesienne Candy
Zasady jak najbardziej tradycyjne:
1. proszę wpisywać się pod tym postem
2. informację o candy pozostawić na swoim blogu
3. i zajrzeć do mnie 26 listopada - wtedy jedna z moich "sierotek" wyciągnie szczęśliwy los
A co będzie do wygrania?
Uchylając rąbek tajemnicy przedstawiam część rzeczy, które znajdą się w paczuszce. Wszystko w kolorach jesieni: szydełkowe podkładki pod kubek, kwiatowa broszka, mulinki, guziczki, coś na rozgrzewkę , coś słodkiego i..... reszta to niespodzianka, ale paczuszka będzie tak skomponowana, by każdy znalazł w niej coś dla siebie.
Etykiety
biżuteria
(36)
buciki niemowlęce
(15)
chusty
(3)
czapeczki
(33)
decu
(3)
druty
(12)
dzieci
(77)
filcowanie na sucho
(2)
haft
(2)
inne
(65)
kocyk niemowlęcy
(5)
koronka irlandzka
(6)
makrama
(6)
opaska
(3)
ozdoby świąteczne
(8)
poncho
(1)
profitka
(1)
przebranie
(11)
przeczytałam
(1)
serwetka
(1)
sukienki do chrztu
(10)
szycie
(25)
szydełko
(65)
środa, 19 października 2011
piątek, 14 października 2011
To co lubię w jesieni
Nie lubię zimna, wiatru i tych czarnych chmur. Ale to co kocham w jesieni to są jej kolory.
W mieniony weekend poszłam z dziewczynkami na spacer i przyniosłyśmy całe naręcze kolorowych liści. Później wspólnie zrobiłyśmy taki bukiet.
Bukiet powędrował do przedszkola, a ja czekam na odrobinę słoneczka, by znów wybrać sie na spacer i zrobić nowy bukiecik tym razem do domu.
W mieniony weekend poszłam z dziewczynkami na spacer i przyniosłyśmy całe naręcze kolorowych liści. Później wspólnie zrobiłyśmy taki bukiet.
Bukiet powędrował do przedszkola, a ja czekam na odrobinę słoneczka, by znów wybrać sie na spacer i zrobić nowy bukiecik tym razem do domu.
środa, 12 października 2011
Koronkowa opaska
Ciągle gdzieś ganiam. Wszędzie szybko, pędem, bo nie zdążę, bo się spóźnię. Dzień staje się coraz krótszy, a ja muszę zrobić jeszcze to i to. A co z tymi rzeczami które chciałabym zrobić?...
Ostatnio z żalem odkładam je do koszyka... może później się uda... może będę miała te 5 minut... i zasypiam na siedząco trzymając je tylko w ręku.
A nawet jak uda mi się już coś dokończyć, nie mam czasu by zrobić zdjęcia. Przecież trzeba się śpieszyć, bo ktoś na to czeka...
Tak w biegu ostatnio powstała koronkowa opaska w narodowych barwach. Zdjęć samej opaski nie zrobiłam... zapomniałam... nie miałam czasu...
Ale mam takie piękne zdjęcia z modelką :)
Ostatnio z żalem odkładam je do koszyka... może później się uda... może będę miała te 5 minut... i zasypiam na siedząco trzymając je tylko w ręku.
A nawet jak uda mi się już coś dokończyć, nie mam czasu by zrobić zdjęcia. Przecież trzeba się śpieszyć, bo ktoś na to czeka...
Tak w biegu ostatnio powstała koronkowa opaska w narodowych barwach. Zdjęć samej opaski nie zrobiłam... zapomniałam... nie miałam czasu...
Ale mam takie piękne zdjęcia z modelką :)
poniedziałek, 10 października 2011
Wariacje na temat poncha Drops'a.
Poproszono mnie bym zrobiła ponczo dla dziewczynki w rozmiarze około 74. Poncho miało być podobne do tego ubranka według projektu Drops'a. Jak wiecie nie jestem mistrzynią w robieniu na drutach. Już dawno zorientowałam się, że jak robię coś według opisu to zawsze wychodzi mi jakoś inaczej, chyba dlatego, że jestem samoukiem :) W poprawnym zrozumieniu opisu pomogły mi niezawodne dziewczyny z forum robótki na drutach.
Bardzo bałam się, że coś nie wyjdzie, ale po zakończeniu jestem po prostu z siebie dumna.
Moje poncho nieco się różni od oryginału, ale to typowe w moim przypadku, zawsze coś zmieniam :)
Od siebie dodałam szydełkowe wykończenie poncha. Kaptur też obrobiłam oczkami rakowymi i dorobiłam golfik :) Golfik prułam kilkadziesiąt razy, za każdym razem coś mi się nie podobało.
Włóczka to akryl baby Red Heart, bardzo miękka i wydajna.
Druty chyba 6mm, szydełko 5 mm.
Bardzo bałam się, że coś nie wyjdzie, ale po zakończeniu jestem po prostu z siebie dumna.
Moje poncho nieco się różni od oryginału, ale to typowe w moim przypadku, zawsze coś zmieniam :)
Od siebie dodałam szydełkowe wykończenie poncha. Kaptur też obrobiłam oczkami rakowymi i dorobiłam golfik :) Golfik prułam kilkadziesiąt razy, za każdym razem coś mi się nie podobało.
Włóczka to akryl baby Red Heart, bardzo miękka i wydajna.
Druty chyba 6mm, szydełko 5 mm.
व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्
Jeszcze małe sprostowanie :) Nie wyraziłam się chyba dość precyzyjnie w poprzednim poście. Szczęśliwą mamusią została moja szwagierka (przekazałam wszystkie gratulacje :)).
Ja po przejściach z Jankiem chyba nie odważyłabym się na kolejne dziecko, zresztą on nadal wymaga specjalnej opieki. Mam wspaniałą trójeczkę i mimo, że czasami tęsknię do takiego maleństwa w ramionach, na trójce poprzestanę.
Nie mniej bardzo dziękuję za życzenia i gratulacje :)
Jeszcze małe sprostowanie :) Nie wyraziłam się chyba dość precyzyjnie w poprzednim poście. Szczęśliwą mamusią została moja szwagierka (przekazałam wszystkie gratulacje :)).
Ja po przejściach z Jankiem chyba nie odważyłabym się na kolejne dziecko, zresztą on nadal wymaga specjalnej opieki. Mam wspaniałą trójeczkę i mimo, że czasami tęsknię do takiego maleństwa w ramionach, na trójce poprzestanę.
Nie mniej bardzo dziękuję za życzenia i gratulacje :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)