niedziela, 30 maja 2010

Będzie kolejna sukieneczka do chrztu

Miałam pokazać prezenty jakie dostałam na Dzień Mamy, ale zrobię to dopiero we wtorek - będę miała wtedy komplet - jutro "Dzień Mamy " u drugiej córki :)
Na początku tygodnia przeglądałam swoje zapiski - projekty. Moją uwagę przykul pomysł na sukieneczkę do chrztu i mimo, że miałam nie zaczynać niczego nowego, tak byłam ciekawa jak to będzie wyglądało,że wyjęłam białą bawełenkę. Na dzień dzisiejszy mam tyle:

Na razie nic niewiele widać, zaczynam dopiero robić koronkę. Sukienka będzie z krótkim rękawkiem, w rozmiarze 68 i na razie nie ma jeszcze nowej właścicielki.

środa, 26 maja 2010

Kreatywana mama

Byłam dziś na "Dniu Mamy i Taty" w przedszkolu u Ani. Byłam taka dumna, jak śpiewała z całą grupą i mówiła wierszyki. Do tego dnia szykowała się od tygodni powtarzając teksty. Ja również musiałam przygotować coś specjalnego. Spotkania było pod nazwą " Dyskoteka u Mamy i Taty" mieliśmy dzieci ubrać tak jakby szły na dyskotekę. Przejrzałam szafę dziewczynek i nie znalazłam nic odpowiedniego. Dzieci tak szybko rosną, większość sukienek była na nią za mała, a reszta nieodpowiednia na tą okazję. Przypomniałam sobie, że ja mam pewną sukienkę wieczorową, którą mogłabym przerobić. Kończyłam ją jeszcze dziś rano i Ania wystąpiła w takim stroju:

Śmiało mogę powiedzieć, że zaczynam dogadywać się z moją maszyną. Ona po prostu zaczyna mnie słuchać :) Uszyłam sukienkę na ramiączkach, tył jest mocno pomarszczony na gumce, przód jest gładki.
Do tego, z tego samego materiału zrobiłam jeszcze broszkę.

Od Ani dostaliśmy wspaniałe, własnoręcznie robione prezenty, ale pokarzę je jutro. Dziś nie zdążyłam zrobić zdjęć.

sobota, 15 maja 2010

Opaska do włosów

Po napisaniu poprzedniego posta postanowiłam, że nie dam się dopaść depresji i zniechęceniu. Mimo, że było już dość późno usiadłam przy maszynie. Z białego, cieniutkiego płócienka powstała taka opaska do włosów - to był właśnie jeden z zapisanych pomysłów.

Żeby nie była zbyt wiotka podklejona jest flizeliną. Z tyłu ma również gumkę, więc z łatwością dopasowuje się do rozmiaru głowy.

Ania była dziś na swoich pierwszych proszonych urodzinach, opaskę dołożyłyśmy do prezentu dla solenizantki. Mam nadzieję, że przypadnie jej do gustu.

Szycie takiego drobiazgu bardzo mi się spodobało, więc na pewno ta nie będzie ostatnią.

czwartek, 13 maja 2010

Ruszył w świat :)

Janek w końcu odważył się postawić swoje pierwsze samodzielne kroki.
Puścił ławę i po trzech kroczkach bezpiecznie wylądował w moich ramionach. Nowe doświadczenie bardzo mu się spodobało i powtarzał je na okrągło - dwa kroczki do kanapy, dwa do ławy i kolejne do mamy. Śmiechom i upadkom nie było końca :)
Na polu robókowym niewiele się dzieje. Pomysłów mam mnóstwo (nawet zaczęłam je notować) tylko chęci brak. Od kilku dni chodzę z Jaśkiem od lekarza do lekarza, każdy stawia inną diagnozę, daje różne, często sprzeczne zalecenia, a ja powoli głupieje i zaczynam się czuć potwornie bezradna.
Tak bardzo bym chciała by był wreszcie zdrowy.

poniedziałek, 10 maja 2010

Tęczowy kapelusz.

A oto zapowiadany już wcześniej kolejny kapelusz.
Przyznam się szczerzę, że robiłam go wyjątkowo długo.
Przyczyny - pierwsza: to dla mnie nietypowy rozmiar. Przyzwyczajona jestem do robienia czapeczek dla małych dziewczynek, ewentualnie dla siebie (tu rozmiarem nie odbiegam od "małej dziewczynki":)), więc jak ten osiołek z klapkami na oczach szydełkowałam mały rozmiar. W połowie zorientowałam się, że coś jest nie tak. Kapelusz jest dla dziesięciolatki, o jak najbardziej standardowych rozmiarach głowy 54cm, a ja z uporem maniaka robiłam swoje 50 -52 cm.
Przyczyna druga - lenistwo, nie chciało mi się zrobić próbki i zwyczajnie policzyć oczka. W efekcie prułam go 4 razy



Kapelusz jest głęboki i ma szerokie rondo.
Zrobiony z bawełny szydełkiem 2 mm.
No i najważniejsze - od jakiś 4 godzin noszony jest już przez nową właścicielkę:)

poniedziałek, 3 maja 2010

Szydełkowy naszyjnik

Dawno nic nie pokazywałam z biżuterii, zresztą ostatnio w ogóle bardzo rzadko sięgam po szydełko lub robię coś innego. Problemy zdrowotne Jaśka i wiele inne spraw fatalnie na mnie wpływa, po prostu nic mi się nie che.
Pomysł na naszyjnik powstał dawno, powoli dojrzewał i bardzo powoli powstawał ;)
A oto efekt:


Naszyjnik jest połączeniem różnych technik - sznureczka makramowego i elementów koronki irlandzkiej. Wykonany z bawełny w prześlicznym kolorze ecru, szydełkiem 2 mm. Kwiatuszki ozdobiłam satynową wstążeczką i małymi perełkami.



Naszyjnik ma około 70 cm długości i jak widać na załączonych zdjęciach można go nosić na kilka sposobów. Dowolnie można regulować jego długość.



Naszyjnik niebawem trafi tutaj.

A teraz wracam do szydełka . Obecnie robię kapelusz dla wyjątkowej dziewczynki, muszę go szybko skończyć, ponieważ wiem, że nie może się już na niego doczekać.