wtorek, 17 kwietnia 2012

Wspomnienia

W ostatnich tygodniach miałam przyjemność sięgnąć do swoich pierwszy projektów.
Tak więc po raz kolejny zrobiłam pierwsze zaprojektowane przeze mnie balerinki - " Pandorki" :)

Buciki wykonane są z włóczki akrylowej. Mają 10 cm długości , zapinają się na perłowy guziczek.

Z tej samej włóczki zrobiłam kapelusik - "Pętelka". Kapelusik mimo ażurowego wzoru jest dość cieplutki i bardzo elastyczny, bardzo łatwo dopasować go do główki dziecka.



Po raz pierwszy taki kapelusik zrobiłam dla swojej młodszej córki - miała troszkę ponad pół roku. O dziwo miałam wtedy bardzo dużo czasu na dzierganie :) - dziergałam codziennie w drodze do pracy i z powrotem, a dojazd trwał ponad godzinę. W tamtym okresie powstało wiele fantastycznych rzeczy dla moich córeczek - chyba chciałam im troszkę zrekompensować brak mamy w domu.
Tak wyglądała Ania w takim kapelusiku mając niecałe dwa lata.

Kolejna czapeczka to "Zosieńka". Wykonana z bawełny, udekorowana atłasową wstążeczką.



A to pierwowzór:) Zosia miała 10 miesięcy.


Właśnie w takich chwilach człowiek uzmysławia sobie jak ten czas szybko płynie. Dopiero co były takie małe, a tu druga we wrześniu idzie już do szkoły.
Jak to się dzieje, że kiedyś miałam czas na wszystko, a teraz doba to za mało by zrobić podstawowe rzeczy?

piątek, 13 kwietnia 2012

Jeszcze trochę Świątecznie

Przed Świętami nie zdążyłam pokazać wszystkich nowych dekoracji świątecznych, dlatego dziś będzie dużo zdjęć.
Na pierwszym planie nasz koszyczek. A później malowane wydmuszki. Idealne nie są, ale cóż się dziwić jak były robione późno, późno w nocy - to już chyba staje się dla mnie typowe - wiecznie brakuje mi na wszystko czasu :(





Dziękuję wszystkim bardzo za przesłane życzenia.

czwartek, 5 kwietnia 2012

W tym roku zdążyłam :)

Co roku zaczynam robić serwetkę do koszyczka. I jak dotąd Święta nadchodziły, a moja nowa serwetka była nieskończona. Zawsze coś było ważniejsze, zawsze zabrakło czasu. W tym roku udało się :) Oto moja nowa serwetka do koszyczka:

Kilka słów o serwetce. Co roku zaczynam nową , ta nieskończona wędruje zazwyczaj do koszyczka. Po prostu nie mam już chęci by ją skończyć i albo nieboga tak sobie leży, albo ją pruję i zaczynam coś nowego. Do tej serwetki użyłam końcówki nici, która plątała mi się po koszyczku od dłuższego czasu. Wzór serwetki jest kombinowany. W sumie połączyłam chyba dwa schematy serwetek znalezionych w sieci i co nieco dodałam od siebie. Tak wygląda rozłożona serwetka:


A teraz jeszcze trochę chwalipiętcwa :) Ja za pisanki jeszcze się nie wzięłam - znowu brak czasu :( Za to moja pięcioletnia córa zrobiła już tak wiele ozdób Wielkanocnych, że ja już chyba nie muszę :)
Oto jej jako ozdobione techniką decu. Zrobiła czerwone tło, wiec tego pięknego motywu serwetkowego nie bardzo widać, ale musicie mi uwierzyć na słowo, jest cudne.
A to jej malowane jajo i króliczki: