Dziś przy porannej kawie udało mi się dokończyć (elementy przygotowałam wczoraj :)) taką broszkę.
Ma ona około 10 cm średnicy. Zrobiona jest z organzy, w przepięknym, cieplutkim brązowym kolorze i ecru (mleka:))
Brzegi płatków są specjalnie mocno nadpalone - po pierwsze doskonale to zabezpiecza przed pruciem materiału, dwa nadaje broszce taki "stary" babciny wygląd. Środek stanowią szklane perełki.
I ślicznie ci wyszła ''mleczna ''broszka ,mnie tez kuszą i chyba w wolnej chwili kilka popełnię.Pozdrawiam i życzę ciut więcej wolnego czasu1
OdpowiedzUsuńśliczna ta broszka, kolory fajne
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły:)Cudo:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Bardzo smakowite zestawienie kolorów, a i ten szlif "nadpalony" wygląda autentycznie!
OdpowiedzUsuń