sobota, 4 czerwca 2011

Przyszedł czas...

... na wyjazdy, na wakacje, urlopy. Choć urlop w moim przypadku nie jest tak do końca urlopem, nie zmieniam swoich codziennych obowiązków, nie odpoczywam od nich, zmieniam jedynie czasowo miejsce zamieszkania.
Jadę i nie będzie mnie długo, prawie trzy miesiące. Bez internetu, bez bloga - o rany to prawie odwyk :) Sporadycznie będę mogła tylko zerknąć na maile.

Na dowidzenia chciałam wam pokazać zapowiadany wcześniej prezent dla mojej mamy. Naszyjnik wykonałam z agatów, linki jubilerskiej i elementów posrebrzanych. Wyszedł leciusieńki, prawie jak mgiełka.
Zdjęcia takich prac zupełnie mi nie wychodzą, zbyt rzadko je robię, a tym samym okazji do ćwiczeń jest mało. Nie oddają nawet połowy uroku i piękna naszyjnika ( cała skromność przeze mnie przemawia :P )








Do zobaczenia pod koniec sierpnia :)

13 komentarzy:

  1. Naszyjnik piękny. Będziemy czekać na Twój powrót :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja widzę doskonale, ze jest bardzo elegancki. Miłego urlopowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Faktycznie delikatny jak mgiełka i w tym cały jego urok!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naszyjnik przepiękny.Życzę Ci miłego pobytu urlopowego i żeby Janek stał się okazem zdrowia.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki wspaniały! Elegancki, żywy, taki oryginalny! Udanego wyjazdu życzę i będę tęsknić :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny naszyjniczek, bardzo delikatny i bardzo elegancki :)
    Życzę miłego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  7. milych wakacji, a naszyjnik mamie sie spodoba, recze, piekny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naszyjnik jest piękny, ale dla mamy musi być taki.
    Udanego pobytu poza domem. I szczęśliwego powrotu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie po wyróżnienie!

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczny i delikatny, bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń