Nawet nie wiedziałam , że to "paskudztwo" tak brudzi. :P
Na polu robótkowym działam, ale powoli. Staram się twardo trzymać postanowienia, żeby niczego nowego nie zaczynać. Tak więc skończyłam zapowiadaną sukieneczkę do chrztu, muszę tylko kupić jeszcze odpowiednie guziczki i zrobić zdjęcia. Wygrzebałam rozpoczęty sweterek dla Ani i kończę już rękawy.
Dokończyłam kolczyki, miałam zrobiony jeden, na drugi brakło mi czasu.Poza tym udało mi się pozałatwiać wiele ważnych spraw. Chodzenie z trójką dzieci po urzędach nie jest łatwe, ale jak się musi to można. Otrzymałam wreszcie orzeczenie o niepełnosprawności Janka, dzięki temu dostanę zasiłek, który choć w maleńkim stopniu pokryje koszt jego lekarstw i Anię będę mogła zapisać do szkolnej świetlicy.
व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्व्
Dziękuję wam za odwiedziny i komentarze.Aneladgam - nie mogę się doczekać, strasznie ciekawa jestem co takiego wymyślisz:)
Fajny ten domowy pupil.Brudzi zżera pelargonie, ale dzieci maja radochę.Musisz być cierpliwa. Kolczyki bardzo ładne.
OdpowiedzUsuń