Dziś też nie będzie nic robótkowego.
Chciałam się podzielić swoją radością i dumą. 30 lipca Moja Zosia skończyła 4 lata. Jak na razie przez życie idzie jak burza. Niczego się nie boi i nic nie stanowi dla niej problemu. Posiada chyba wszystkie cechy typowe dla "środkowego" dziecka: jest najbardziej uparta i krnąbrna z całej trójki, słowo "grzeczna" wykreśliła ze swojego słownika :) Jednocześnie jest bardzo bystra i inteligentna, poziomem dorównuje swojej starszej siostrze.
Mam nadzieję, że za kilka lat zajrzy na tą stronę i sama się przekona, że mama bardzo ją kocha i jest z niej duma, mimo tego, że to na nią najczęściej krzyczy i strofuje.
Kocham cię Zosieńko - może słowo pisane kiedyś do Ciebie dotrze, bo jak ja to mówię to mam wrażenie, że tego nie słyszysz.
Moja duma.
Etykiety
biżuteria
(36)
buciki niemowlęce
(15)
chusty
(3)
czapeczki
(33)
decu
(3)
druty
(12)
dzieci
(77)
filcowanie na sucho
(2)
haft
(2)
inne
(65)
kocyk niemowlęcy
(5)
koronka irlandzka
(6)
makrama
(6)
opaska
(3)
ozdoby świąteczne
(8)
poncho
(1)
profitka
(1)
przebranie
(11)
przeczytałam
(1)
serwetka
(1)
sukienki do chrztu
(10)
szycie
(25)
szydełko
(65)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratuluję Tobie uroczej córci:)A Zosi zyczę wszystkiego najlepszego i uroczego dzieciństwa:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziecko, nawet "rogate", jeśli jest radością i dumą, to jest największym szczęściem :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Was obu - rocznica urodzin jest w moim mniemaniu też wielkim świętem Matki...
PS. W tym tygodniu nareszcie wyruszy do Ciebie prezencik :) Nie zapomniałam o nim, ale powolutku mi szło zrobienie go.
OdpowiedzUsuń100 lat dla Zosi.
OdpowiedzUsuń