poniedziałek, 11 czerwca 2012

Szydełkowa profitka.

 Wczoraj byliśmy na chrzcie bratanicy męża. Mąż jako chrzestny zobowiązał się przynieść świecę. 
Świecę kupiłam bez problemu -bialutką, skromną, bez żadnych udziwnień tylko z symbolem Trójcy Świętej. Niestety proponowane profitki, okapniki zupełnie nie przypadły mi do gustu.Wróciłam do domu, złapałam za szydełko i zaczęłam kombinować. Mąż i dzieci dziwnie się przyglądali jak w pewnym momencie zaczęłam zbierać po domu jakieś piłeczki, rureczki. A jak zaczęłam z tego budować dziwną konstrukcję -to pytali czy dobrze się czuję. A ja spokojnie upięłam na tym swoje szydełkowe działo, pomalowałam krochmalem, zapewniając przy tym rodzinę, że doskonale wiem co robię :) 
Następnego dnia nasza świeca prezentował się już bardziej strojnie :)


  

  

  

 

 Pomysł i wzór własny. Szydełko 1,1 mm, bawełniany kordonek "Stokrotka".

Profitka była takim maleńkim przerywnikiem nad nieco większą pracą, też związaną z chrztem, ale to pokarze wkrótce. Na wykończenie też czekają maleńkie prezenty jakie zrobiłam na prywatną wymianę - jak się wszystko uda to czerwiec będzie miesiącem bogatym w wpisy na blogu, a później jak co roku dwa miesiące przerwy :)

8 komentarzy:

  1. Pewnie będzie ubranko do chrztu ;-). Czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. profitka bardzo urokliwa,świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ladna ozdoba do swiecy..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo pomysłowe. Śliczne i na pewno unikatowe:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Every weekend i used to pay a quick visit this site,
    because i wish for enjoyment, for the reason that this this web site conations really good funny data too.


    Also visit my web blog the tao of badass

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie to wygląda. Kupując świecę do chrztu w Nadzwyczajkach otrzymuje się profitkę plastikową ze zdobieniem przypominającym koronkę. Szydełko i ręczna robota jednak biją to na głowę ;)

    OdpowiedzUsuń