piątek, 11 lutego 2011

Dwa tygodnie urlopu :)

Zabieram dzieci do mojej babci.
Czeka mnie wspaniałe dwa tygodnie odpoczynku bez wiecznego pośpiechu, bez telefonu i internetu.
Na wszystkie maile odpowiem po powrocie :)
Pa, pa :)

środa, 9 lutego 2011

Skończyłam chustę :)

Skończyłam chustę robioną według kursiku Maknety

Tak jak przewidywałam nie starczyło mi włoczki by zrobić dokładnie według opisu Maknety, musiałam ominąć drugi motyw falki i poskracać odcinki robione gładko. Ile musiałam się nakombinować by zielonego koloru nie zabrakło mi w połowie rzędu (włóczkę wykorzystałam do ostatniego centymetra). Z białą już mi się tak nie udało :( zabrakło mi 20 cm na samo wykończenie i musiałam ratować się białą Sasanką.

W sumie dobrze wyszło, że nie robiłam tych drugiej falki, ponieważ chusta i tak wyszła duża 140 x 107 x 107 cm, mogę się nią spokojnie owinąć.

Tak dla przypomnienia napisze tylko, ze chustę zrobiłam z dwóch motków Nuvola Titan Wool - 35% wełny 35% moher 30% akryl drutami 4 mm.
Nawet jestem zadowolona z tego mojego drutowego twora :)

Bardzo spodobało mi się robienie pudełeczek. Ponieważ w brew pozorom nie jest łatwo zrobić je równiutko, postanowiłam trochę poćwiczyć. Oto efekt tych ćwiczeń

Bardzo serdecznie witam nowych obserwujących i gorąco dziękuje za komentarze :) Uwielbiam je :)
Aneladgam -zabawne, ale jesteś kolejną osobą, która mi to mówi :)

wtorek, 8 lutego 2011

Moja mała syrenka

Kolejny bal i kolejne przebranie, ale tym razem dla Ani. Anula chciała być syrenką - Arielką. Rozbroiła mnie prośbą bym pomalowała jej włosy na czerwono ( w wyobraźni już widziałam minę jej taty i dziadka).
Włosów nie farbowałam, ale wyciągnęłam maszynę i uszyłam sukienkę dla syrenki.

Wedle zamówienia sukienka musiała mieć ogon :)

Długo myślałam jak tu zrobić taki rybi ogonek, w końcu w wystające falbanki wszyłam miedziany drucik. Później nadałam mu pożądany kształt i syrenka ma prawdziwy rybi ogonek :)
Przede mną jeszcze jeden bal - Bal Księżniczek, ale na ten bal już mam sukienkę. Ku mojemu ogromnemu żalowi kupiliśmy gotową w sklepie, ale Zosia chciała wyglądać jak reszta koleżanek :(

wtorek, 1 lutego 2011

Prosta i skromna

Dziś chcę wam pokazać komplet na chrzest, który przygotowałam dla mojej siostrzenicy. Rodzice długo nie mogli zdecydować się jak ma wyglądać sukienka, prosili by była po prostu prosta i skromna. Długo trzymałam ich w niepewności, bo dostali ją w przeddzień chrztu ;)
Na Misię pasowała idealnie i wyglądała w niej zachwycająco. Myślę, że niedługo uda mi się pokazać zdjęcia z modelką, dziś sama sukienka z dodatkami.



Komplet zrobiłam z białego akrylu Red Heart Baby i kolejny raz będę zachwycać się tą włóczką. Doskonała na wyroby na ta porę roku, idealna dla małego dziecka - jest mięciutka i leciutka.
Sukienka jest całkowicie mojego projektu, nie posługiwałam się żadnym wzorkiem, za wykrój posłużył mi bodziak małej.
Góra zrobiona jest szydełkiem 2mm, dół zaś na drutach 3,5 mm, wykończony szydełkową koronką. Jedyna ozdobą sukienki jest wpleciona satynowa wstążka i kokarda zawiązana centralnie z tyłu na dole.

Do kompletu zrobiłam czapeczkę z koronką identyczną jak w sukience.


I dłuższe, zimowe buciki, zawiązywane jak trampki wykończone fantazyjna włóczką.