Ogarnął mnie popłoch, co ja mogę przygotować z Zosią w bardzo, ale to bardzo krótkim czasie. Szydełko odpadało (trwałoby to zbyt długo) pozostało mi coś uszyć. Wtedy wpadłam na pomysł, by uszyć Ciastka, a przynajmniej coś co choć odrobinkę przypominałoby Ciastka ze Shreka.
Jako szablon posłużył mi obrazek Ciastka znaleziony w internecie. Znalazłam resztki zielonego polarku, szybko przeszyłam na maszynie. A ponieważ miała to być wspólna praca rodzica i dziecka, Zosieńka miała za zadanie wypchanie stworka potworka. Nawet nie musiałam za bardzo poprawiać :)
Później wspólnie przykleiłyśmy oczka, ja doszyłam guziczek i wyhaftowałam buźkę, łapki i butki.
Ciastek niby był gotowy, ale cały czas wydawało mi się, ze czegoś mu brakuje. Był taki ... goły. Dlatego szybciutko zrobiłam mu czapeczkę i szaliczek.
Boski.... :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki jest:)Gratuluje pomysłowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ciastek ;) Ja mam w planach zrobienie kilku podobnych na drutach jako zawieszki do prezentów. Co z tego wyjdzie to sie okaże :P
OdpowiedzUsuńZdolne dziewczyny! Swietny ciastek! Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńciastek ...pierwsza klasa-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń