Na pomysł przebrania wpadłam po przejrzeniu jednego z moich ulubionych blogów Tea Rose Home.
Tiul na spódniczki przyszedł w ostatniej chwili(w piątek po południu), w zasadzie na ich stworzenie miałam tylko trzy godziny, ale udało się.
Oczywiście powstały dwie identyczne
Obu doczepiłam tiulowe kokardy z kwiatuszkiem zrobionym z wąskiej satynowej wstążeczki.
Jeszcze tylko odpowiednie fryzurki
A teraz z innej beczki. Chciałam bardzo podziękować Marcie za wyróżnienia. Jest mi ogromnie miło. Powinnam je przekazać dalej, ale potrzebuję chwilki na zastanowienie, większość z was dostała już takie wyróżnienia i nie chciałabym się powtarzać, choć pewnie jest to nie uniknione.
Śliczne te Twoje baletniczki ,dobrze mieć taką zdolną mamę.Pozdrawiam/
OdpowiedzUsuńCudne baletniczki! Swego czasu też miałam dwie takie słodkie modelki, teraz już są dużooo większe ;D Pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńPięknie się dziewczyny prezentują w tych kostiumach, pewnie zabawa była udana :)
OdpowiedzUsuń