niedziela, 5 grudnia 2010

Drobiazg

Ostatnio mam uczucie, że czas przecieka mi między palcami. Dzień jest taki krótki, że nigdy nie jestem w stanie zrobić tego co na ten dzień zaplanowałam.
Śnieg tak nas zasypał, że przejazd wózkiem po dziewczyny do szkoły i przedszkola po prostu graniczy z cudem. Sanki też nie bardzo się sprawdzają, bo mały w nich marznie.
Nie udało mi się też dotrzeć na pocztę, za co bardzo przepraszam Daszkę. W tym tygodniu na pewno mi się uda:)
Jakiś czas temu zrobiłam bransoletkę z masy perłowej. Poproszono mnie bym dorobiła do niej kolczyki. Po konsultacjach z przyszłą właścicielką powstały takie drobiazgi.

Dziękuję wam bardzo za odwiedziny. Miło mi powitać również nowe Obserwujące :)

3 komentarze:

  1. A my ostatnio robimy furorę na osiedlu, wymyśliwszy najprostszy sposób przemieszczania się w śniegu - starszak jedzie na sankach, małą mam zamotaną w chuście, tak że wszystkim jest cieplutko :) Chusta to jedyne rozwiązanie dla mnie na tę porę roku - wózek nie przebrnie przez nieodśnieżone chodniki i przez rozjeżdżone błocko

    OdpowiedzUsuń
  2. No, tak :) ale Janek waży już 12 kg, jak dojdzie do tego kombinezon i buty to będzie z 15 kg. Do tego dziewczyny uwieszone rąk jak winogrona i w ten sposób w śniegu jestem w stanie przejść połowę drogi, dalej ledwo zipię :P. Chusta i nosidło było wspaniałe, ale kilka miesięcy temu:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne kolczyki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń