Po prostu mam obsesję i wszędzie widzę plamy.
Ja wiem, że dzieci brudne to szczęśliwe dzieci, ale jak w nowiutkiej rzeczy idą do przedszkola lub na obiad z wizytą i wracają z plamą nie do sprania, to aż serce boli.
Plamy - tym się zajmuję od tygodnia. Szydełkuję i naszywam, ukrywam. Wykorzystuję również otrzymane niedawno materiały i próbuję swoich sił z aplikacją. No i walczę z rowerkiem, ale marnie mi to idzie.
Etykiety
biżuteria
(36)
buciki niemowlęce
(15)
chusty
(3)
czapeczki
(33)
decu
(3)
druty
(12)
dzieci
(77)
filcowanie na sucho
(2)
haft
(2)
inne
(65)
kocyk niemowlęcy
(5)
koronka irlandzka
(6)
makrama
(6)
opaska
(3)
ozdoby świąteczne
(8)
poncho
(1)
profitka
(1)
przebranie
(11)
przeczytałam
(1)
serwetka
(1)
sukienki do chrztu
(10)
szycie
(25)
szydełko
(65)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzso fajny pomysł na plamy, moge odgapić , prawda???
OdpowiedzUsuńPandoro kochana! A może Ty robisz tak samo jak ja jeszcze rok temu.Używałam odplamiaczy i skarżyłam się, że one nie działaj.Wreszcie ktoś ulitował się nade mną i powiedział, że najpierw tkaninę trzeba zmoczyć, a dopiero potem potraktować znanym różowym odplamiaczem.I odniosłam sukces walcząc także ze starymi plamami! Przypuszczam jednak, że są i takie, na które żaden odplamiacz nie pomoże - wtedy Twój sposób jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dobry pomysł!!!A portki nowego wizerunku nabrały :)
OdpowiedzUsuńTkaitka napisała już wszystko :)
OdpowiedzUsuńdodam tylko że płen "meglio" jest rewelacyjny :)
pozdrawiam
tez takie myki szydlowe robilam dzieciom w Szwecji, ale na .....dziury :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się Twój pomysł podoba, spodenki są oryginalne i niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńJa też maskuję wszystko co się da, bo czasem tak szkoda ubranka...
OdpowiedzUsuńTkie plamy to mogą być ,spodnie zyskują na urodzie!
OdpowiedzUsuńfajnie zamaskowałaś te plamy:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ plamami walka zawsze jest trudna, a Ty miałaś świetny pomysł, wart powielania.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń