czwartek, 27 września 2012

Kocyki niemowlęce.

Pech nadal mnie nie opuszcza. Do długiej już listy mogę dodać złamany ząb (moja dentystka będzie dopiero w poniedziałek) i komórkę, która niespodziewanie odmówiła posłuszeństwa. Komórka niby na gwarancji, ale jak się okazało awarii uległ dotykowy ekran, a tego gwarancja nie obejmuje.
Ach ... życie.

Żeby poprawić sobie i wam humor chciałam pokazać kocyki, które w ostatnio zrobiłam. Jest ich aż trzy :) Niby takie same, ale na każdym z nich wyhaftowałam imię przyszłej włascicielki.


Kocyki wykonane są z mięciutkiego akrylu. Rozmiar 100 x 100 cm. szydełko 3,5 mm.
Dwa ostatnie zdjęcia robiłam komórką (stąd inny kolor i jakość zdjęć), następnego dnia nie dało się już z niej korzystać :(

Dziękuję wszystkim za słowa pocieszenia :)

6 komentarzy:

  1. Śliczne kocyki -)
    Genialny miałaś pomysł z podpisaniem każdego kocyka :-) A pech już się skończył zobaczysz - wszystko będzie już dobrze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jeszcze raz powtórzę,że to zapewne musi być koniec tych pechowych przygód.
    Kocyki są śliczne i świetny pomysł z tymi podpisami.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne kocyki.Mam nadzieję,że jednak to już koniec pecha,czego Ci życzę:)))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za milunie słowa i pozdrawiam serdecznie.papa

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocyki cudne! Trzymaj sie cieplo w tych wsztskich nieszczesciach! U mnie tez nierozowo. Samochod nam sie zepsul(4 miesiace go mielismy!) i to tak,ze do naprawy sie juz nie nadawal. Ech,szkoda gadac:(

    OdpowiedzUsuń